BAWIMY SIĘ :D

anecik

Mia(weszłam do pokoju i usiałam na łóżku.)

Madariaga( wziąłem Miguela i zaprowadizłem go do lekarza szkolnego.)

Justyś

Diego - Co!? Nie zadzieraj z Gastonem widzisz ze jest chory na łeb ... myślałem że nienawidzisz Mii

Madzia

Miguel (poszedł z Madariagą do szkolnego lekarz, do Diega)
E...trochę się zmieniło...ale jak mam z nim nie zadzierać jeśli to on mnie prowokuje?

Justyś

Diego - Nie zwracaj na niego uwagi... jak cię prowokuje ?

anecik

Madariaga.(posadziłem Miguela u lekarza i czekałem przy wyjściu.)

Mia. (siedziałam na łóżku i płakałam.)

Madzia

Miguel (do Diega)
Różnie...on mnie nienawidzi i nie odczepi się tak szybko...(wszedł do gabinetu i lekarz go badał)

Justyś

Diego - Za to że pocałowałeś Mię ?

Gaston - Mia odtwurz drzwi !!

Madzia

Miguel (po kilku inutach wyszedł z gabinetu wraz z lekarzem, lekarz do Madariagi)
Chłopak ma wtrząs mózgu i 5 sznów na brwi, oraz słuczone żebra...kto mu to zrobił??
Miguel (do Diega)
Tak...on się z nią spotyka...i jest chorobliwie zazdrosny

anecik

Madariaga( do Diega) z Kim on się tak pobił?0 spytałem. Byłem wszokowany wynikiem badań. Kto mu to zrobił. spytałem jeszce raz Diega.)

Mia.( siedziaąłem nadal i płakałam.)

Madzia

Miguel (do Madariagi)
Gaston proszę pana

anecik

Madariaga. ( Co?!- zdziwiłem się strasznie.)

Mia.( wreszcie Gaston przestał się dobijac więc poszłam zobaczyc co się dzieję, z Miguelem.)

Madzia

Miguel (do Mady)
Tak, on...rzucił się na mnie nie wiadomo dlaczego

anecik

Madariaga(O nie tak nei moze być. Poszedłem w stronę pokoju nauczycielskiego aby się policzyć z gastonem.)

Mia.(weszłam do sali, Miguel co ci jest, powiedziałam bo jescze miałam łzy w oczach. )

Madzia

Miguel (do Mii)
Nic takiego...mam wtrząs mózgu i 5 szwów na brwi, oraz słuczone żebra...płakałaś?

Justyś

Gaston widzi zbliżającego się Madariage Razz